Wolność słowa: Czy potrafimy odpowiedzialnie i mądrze z niej korzystać?
Wolność słowa to wielki przywilej, który dla wielu z nas, zwłaszcza młodszych pokoleń, może wydawać się czymś oczywistym. Nie znamy czasów, w których ta wolność była ograniczona lub wręcz nieistniejąca. Nasi dziadkowie i rodzice pamiętają, jak wyglądało życie w systemach, gdzie wyrażanie własnych myśli i przekonań było nie tylko utrudnione, ale często również karane. Dlatego to zrozumiałe, że nie zawsze potrafimy docenić wagę tego przywileju.
Słowo było także zagadnieniem, które podejmowało wielu znanych filozofów w historii świata. W filozofii greckiej termin „Logos” oznacza wewnętrzną racjonalność i uporządkowanie czegoś: świata, duszy ludzkiej, wypowiedzi, argumentu. To pokazuje, jak fundamentalne jest słowo w naszym życiu.
Literatura jest pełna emocji i myśli wyrażonych słowami, a nasze powiedzenia, takie jak „nie rzucaj słów na wiatr” czy „słowo się rzekło”, pokazują, że rozumiemy wartość słowa. Jak mówi przysłowie: „Słowa są jak strzały – raz wypuszczone, nie wrócą.” To ważne przypomnienie, że każde nasze słowo ma moc, której nie możemy cofnąć.
Dla nas, chrześcijan, słowo ma ogromne znaczenie. Jak mówi prolog Świętego Jana: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo.” Ten piękny fragment ilustruje kluczową rolę Słowa w życiu chrześcijan – to nie tylko narzędzie komunikacji, ale także fundament naszej duchowej relacji z Bogiem, poprzez które odkrywamy Jego wolę i mądrość, zgłębiając Pismo Święte. Wiele razy podkreślano w nim, jak ważne jest słowo – to, które niesie miłość, pokój i ma moc przemiany ludzkich serc.
Ale czy potrafimy korzystać z tej wolności w sposób odpowiedzialny i mądry? Historia pokazuje, że słowo może być również narzędziem manipulacji, krzywdzenia i dyskryminacji. Nie tylko Kościół, ale także różne systemy totalitarne wykorzystywały słowa do szerzenia nienawiści i propagandy. Czasami w historii fałszywe słowo o kimś czy jakaś plotka prowadziły do zniszczenia człowieka. Często fałszywe oskarżenia, słowa oskarżenia kosztowały kogoś życie. Historia jest pełna fałszywych oskarżeń, donosów, plotek i zniesławień, które miały tragiczne konsekwencje dla niewinnych ludzi.
W dzisiejszym świecie, gdzie komunikacja odbywa się głównie za pośrednictwem internetu, łatwo zapominamy, jak wielką moc mają nasze słowa. Mamy wiele przykładów, gdzie młodzi ludzie, na skutek obraźliwych, krzywdzących i dyskryminujących komentarzy, odebrali sobie życie, ponieważ nie potrafili poradzić sobie z słowami, które jak zatruta strzała trafiły w ich serca. Często nie bierzemy odpowiedzialności za to, co mówimy czy piszemy. Nasze słowa mogą zranić, a czasem nawet zabić. Warto pamiętać, że za każdym komentarzem stoi człowiek, który może być dotknięty tym, co czyta.
Niech nasze słowa będą nośnikami miłości, pokoju, wsparcia i przebaczenia. Niech nie będą one strzałami nienawiści, niepokoju, krzywdy czy dyskryminacji. Niech nasze słowa będą słowami, które budują, umacniają, dają nadzieję oraz motywują drugiego człowieka do dobrego działania i do zmian na lepsze. Wszyscy chcemy lepszego świata, ale ta zmiana musi zacząć się w nas, od nas.
Dlatego zachęcam do refleksji nad tym, jak korzystamy z naszej wolności słowa. Podejmijmy odpowiedzialność za nasze słowa, które wypowiadamy i piszemy. Niech będą one narzędziem miłości, pokoju i zrozumienia, a nie zła. Warto, abyśmy stawali się świadomi tego, jak wielką moc mają nasze słowa w kształtowaniu rzeczywistości wokół nas.
Bp Dawid Plonka
